Real Madryt - Atletico Madryt

Mecz z Milanem był ostatnią próba przed pierwszysm spotkaniem o trofeum w tym sezonie. W środę wieczorem w Tallinie Real będzie walczył z Atletico Madryt o pierwszy puchar - nie licząć trofeo Santiago Bernabeu gdyż jest to nieoficjane trofeum. 

Przeciwko Milanowi bardzo dobrze spisywał się Dani Ceballos, który pod wodzą Lopteguiego dostaje więcej szans niż za kadencji Zizou. Były selekcjoner La Roja stawia na piłkarzy, których z na z kadry. Najprawdopodobniej w meczu z Atleti w pierwszym składzie wyjdzie jednak Isco i Asensio. Szczególnie ten drugi zasługuje na występ od 1 minuty. 

Warto wspomnieć, że w Tallinie na murawę od początku nie wybiegną Thibaut Courtois oraz Luka Modrić. Bramkarz jeszcze nie jest na tyle ograny, aby dostać szansę gry. Modrić natomiast dopiero kilka dni temu wrócił z urolpu. 

Diego Simeone po meczu z Interem powiedział, że drużynę tworzy grupa a nie nazwiska. Nie sposób zgodzić się ze szkoleniowcem, który w przeciągu kilku sezonów zrobił z przeciętnego Atletico potwora. Kiedyś pogrążone w problemach finansowych, dziś z nowym stadionem oraz transferami jak Gleson Martins, Lemar, Nikola Kalinić czy Rodri. 

W Estonii Rojiblancos z pewnością będą chcieli zrewanżować się Realowi za dwie porażki w finałach Ligi Mistrzów. Zwłaszcza, że za każdym razem byli blisko sukcesu. Raz przegrali po dogrywce i raz po karnych. Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to Diego Simeone i kibice Atleti o nic nie muszą sie martwić. Nowi zawodnicy wszeli już do drużyny. W ataku najprawdopodobniej zobaczymy parę Griezmann - Costa. Tym razem to Altetico będzie faworytem do zwycięstwa.