Legia Warszawa - Spartak Trnawa

Po meczu w Irlandii wydawać się mogło, że Cork City postawi większy opór. Podobnie jak Dundalk przed dwoma laty - przegrali 0-2 u siebie i zremisowali 1-1 w Warszawie. Nic bardziej mylnego. Goście przyjechali do Warszawy bez pomysłu na grę, a przecież 0-1 nie jest stratą nie do odrobienia. Przez większą część meczu mistrzowie Irlandii grali tak zwaną lagę w przód i zobaczymy co się stanie. W kilku przypadkach obrońców Legii musiał ratować Malarz, jednak żadna z tych sytuacji nie była na tyle groźna żeby mogła zakończyć się golem dla przyjezdnych. 

Pierwszą połowę meczu w Warszawie najlepiej wymazać z pamięci. Oprócz gola Kante - kolejnego - niewiele się działo na boisku.  Dopiero po wejściu Miro Radovićia gra Legionistów nabrała rozpędu. Serb wywalczył również rzut karny, który sam zamienił na bramkę na 2-0. Pod koniec meczu asystował przy pierwszym trafieniu Carlitosa. 

Wojskowi mierzyli się z drużynami ze Słowacji 4 razy. 2 razy zwyciężali, raz zremisowali i raz przegrali. Jednak nigdy wcześniej nie mierzyli się ze Spartakiem Trnava. 

Mistrz Słowacji w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów męczył się z Mostarem Zrinjski. W pierwszym spotkaniu Spartak wygrał 1-0 i do Bośni leciał z minimalną zaliczką. Rewanżowe spotkanie z początku układało się po myśli ekipy naszego południowego sąsiada. Objęcie prowadzenia już po kwadransie gry zwiastowało gładki awans. Nic bardziej mylnego. Po stracie bramki gospodarze rzucili się do szaleńczych ataków - żeby awansować potrzebowali trzech goli. O determinacji gospodarzy może świadczyć ilość strzałów, które oddali na bramkę rywali - 28. Na ich nieszczęście udało się wywalczyć tylko remis i to drużyna Spartaka w przyszły wtorek zagra przy Łazienkowskiej. 

Do drużyny mistrza Słowacji dołączył dobrze znany kibicom w Polsce Erik Grendel, który grał w Górniku Zabrze. Wcześniej Słowak zaliczył również krótki epizod w Jagiellonii Białystok - nie zagrał nawet minuty.

Jak do tej pory drużyna Spartaka Trnawa nie zagrała jeszcze przeciwko drużynie z Polski. Uważamy, że debiut nie będzie udany i Legia minimalnie wygra to spotkanie.